Terminator, od legendarnego reżysera Jamesa Camerona, był ciężką bitwą, więc miał okazję wyreżyserować, a to go kosztowało.
Arnold Schwarzenegger Terminator 1984
Terminator, który czasem jest uważany za science fiction, a innym razem za sci-fi horror, jest niewątpliwie jedną z cech charakterystycznych kariery Jamesa Camerona, jednak reżyser popełnił ogromny błąd, zanim film trafił do kin tylko po to, by jego nazwisko znalazło się na uznaniu reżysera.
Terminator został wydany w 1984 roku, zanim Cameron rozpoczął karierę reżyserską. Zaczęła się masowa franczyza sci-fi, która trwała przez wiele pokoleń; obecnie pod jej parasolem znajduje się sześć filmów i seriali telewizyjnych. Są też liczne gry, które noszą nazwę Terminatora. Podczas gdy Cameron prawdopodobnie miał nadzieję, że będzie miał coś dobrego w rękach, gdy będzie współtworzył scenariusz filmu, jego zdolności reżyserskie zostały podważone, ponieważ miał wtedy tylko jeden kredyt reżyserski pod swoim pasem.
Podczas gdy ikony takie jak Cameron prawdopodobnie mają więcej niż kilka żalów związanych z ich artystycznymi wyborami i karierą, Cameron przytoczył jedną z nich, która nawiedzała go od czasu premiery filmu.
James Cameron sprzedał skrypt do terminatora za 1$.
Terminator 1984
Przed wyreżyserowaniem i współscenizacją "Terminatora" Cameron wyreżyserował w 1982 roku "Piranię II: Inaugurację". Reżyserski debiut Camerona nie został dobrze przyjęty; krytycy spanikowali film i skomentowali jego estetykę, efekty, a jeden z nich nazwał go "abject". Obecnie na "Zgniłych pomidorach" trzyma się zaledwie 6%. Dlatego, mimo że The Terminator był dobrym pomysłem, który podzielił się z ówczesną partnerką, Gale Ann Hurd (The Walking Dead), Cameron nie został uznany za reżysera godnego zaufania. Nikt nie chciał, żeby wyreżyserował ten film z powodu niepowodzenia Piranii II i dlatego, że był nieznany i zbyt nowy, żeby podjąć się czegoś tak ambitnego.
Cameron otrzymał wiele ofert na scenariusz od studiów, które nie były zainteresowane zatrudnieniem go jako nieznanego reżysera, dlatego mimo że niektóre z nich były związane z dużymi sumami pieniędzy, odrzucił je wszystkie. Pomysł na scenariusz, według Camerona, przyszedł mu do głowy we śnie i był do niego bardzo przywiązany. W końcu Cameron zawarł umowę ze swoim współscenarzystą, Hurdem, który oświadczył, że sprzeda jej pełne prawa do scenariusza za kwotę jednego dolara, pod warunkiem, że będzie mógł być reżyserem filmu. Hurd zaproponował zmontowanie oryginalnego scenariusza Cameron, dzięki czemu zyskał uznanie współscenarzysty filmu. Hurd zgodził się na umowę z Cameronem i choć Cameron dostał życzenie, by zostać reżyserem Terminatora, wybuch sukcesu, który nastąpił po premierze filmu, sprawił, że całkowicie żałował swojej decyzji.
W wywiadzie dla The Toronto Sun z 2009 roku Cameron powiedziała: "Żałuję, że nie sprzedałam praw za jednego dolara. Gdybym miał mały wehikuł czasu i mógł odesłać tylko coś o długości Tweet'a, to byłoby - "nie sprzedawaj." Podczas gdy ta przeprowadzka - jakże godna pożałowania - doprowadziła do tego, że Cameron zrobił fantastyczną karierę, ponieważ wyreżyserował takie filmy jak Titanic, Avatar, Prawdziwe kłamstwa, Obcy, a nawet sequel "Terminatora", "Terminator 2: Dzień sądu". Ma też na swoim koncie jedne z najbardziej dochodowych filmów wszechczasów. Cameron może żałował, że nie sprzedał praw do "Terminatora" za tak niską cenę, ale czasami ryzyko jest tego warte.
Zostaw komentarz